czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 9 ,,Impreza, alkohol, amnezja''

Minęło kilka dni. Przestało mnie już w ogóle interesować to co piszą w internecie na mój temat. Wybrałam się z Yowitą na popołudniowy spacer.
- Jak tam przemyślałaś moją propozycję? -zaczęła Yowita.
Dokładnie wczoraj spytała mi się czy wybiorę się z nią do nowo otwartego klubu w centrum Londynu. Niezbyt miałam na to ochotę, ale zapowiadało się, że będzie fajnie.
- Tak przemyślałam i ok pójdę i tak nie mam nic lepszego do roboty.
- Może poderwiesz jakiegoś chłopaka - zaśmiała się.
- Weź przestań, chcę się tylko zabawić nic więcej więc nawet o żadnym chłopaku mi nie mów - powiedziałam i szłyśmy dalej ulicą.
- Tylko mnie nie bij mała - zażartowała.
Przewróciłam oczami i poszłam dalej jakoś nie byłam w nostroju na żarty.

*

Wróciłam do domu. Zjadłam obiad i położyłam się przed tv. Nic szczególnego nie leciało więc postanowiłam się zdrzemnąć. Gdy obudziłam się było już po 18. Ogarnęłam dom, zamieniłam kilka słów z mama i poszłam wziąć kąpiel. O tak tego potrzebowałam. Cieplutka woda i ta cudowna piana. Uwielbiam to na prawdę. w dodatku z telefonu leciała moja ulubiona piosenka. żyć nie umierać.

*

Gdy wybiła godzina 21 weszłyśmy do klubu. Było sporo ludzi. Wszyscy świetnie się bawili. Było widać, ze niektórzy już także sporo wypili. No ale co to za zabawa bez alkoholu. My także ruszyłyśmy w stronę baru.
 Kilka drinków i już jesteśmy gotowe by się zabawić. Ruszyłyśmy w tłum i zaczęłyśmy się bawić. Byłam szczęśliwa. Zapomniałam o wszystkim co zdarzyło sie w moim życiu. Liczyła się tylko ta chwila.
- Upiję ci dzisiaj maleńka - powiedziała mi Yowita na ucho, gdy stałyśmy przy barze.
Nie miałam nic przeciwko. Obie piłyśmy i śmiałyśmy się jak jeszcze nigdy.
Po kilku godzinach byłam już pijana i to bardzo. Ale nie miałam ochoty przerwać zabawy. Bawiłam się jeszcze lepiej niż na początku. Oprócz tego że kręciło mi się w głowie.Tańczyłam z kilkoma chłopakami. Nie przeszkadzało mi to że byli pijani i przystawiali się do mnie. Symboliczne pocałunki z nimi i tyle. Nie jestem dziwką i nie dam dupy pierwszemu lepszemu. Jestem pijana ale nie do takiego stopnia. Było już dość późno zresztą tak mi się zdawało lecz gdy spojrzałam na zegarek było dopiero po 23. Doprowadziłam się do takiego stanu w niespełna 2 godziny.
Postanowiłam trochę odsapnąć i wyszłam z klubu. Oparła się o ścianę i spojrzałam w niebo. Wiedziałam, że przesadziłam dzisiaj z piciem. Miałam nadzieję, że do domu jakoś dotrę.

Minęło kilka godzin,a ja byłam kompletnie pijana. Chciałam się po prostu już położyć. Nie ważne gdzie. Ważne bym mogła odpocząć i dojść do siebie. Najbardziej chciałam się znaleźć we własnym łóżku i po protu zasnąć. Obudzić się bez kaca i funkcjonować normalnie. Wiedziałam, że to tak wyglądać nie będzie.
Wyszłam z klubu. Poczułam powiew zimnego powietrza na mojej skórze. Rozejrzałam się dookoła. Było sporo ludzi. Pary całowały się pod klubem, żeby tylko całowały. W powietrzu unosił sie zapach halkoholu pomieszany z zapachem tytoniu. Typowe.
Poszłam w stonę mojego domu. Zresztą taką miałam nadzieję. Szczerze mówiąc straciłam zdolność orientacji w terenie przez to wszystko. Tłum ludzi mnie przytaczał.
Jakoś dotarłam do domu i od razu poszłam do swojego pokoju. Zasnęłam nawet nie wiem kiedy.

*

Obudził mnie wielki ból głowy. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki tak strasznie źle się czułam postanowiłam sobie ulżyć. Gdy na żołądku zrobiło mi się lżej poszłam do kuchni po wodę.
- Widzę córeczko zabalowałaś wczoraj  - tata siedział i jadł śniadanie.
- Tak trochę tak - ehh nie dała się tego ukryć.
- Weź sb wodę tabletki i idź się położyć - o tak mój kochany tatuś. Inny zaraz by mnie wyzwał i wg, ale mój nigdy.
- Dobrze tato - uśmiechnęłam się wzięłam tabletki popiłam je wodą którą później wzięłam do swojego pokoju.
Położyłam się z powrotem do swojego łóżka i zaczęłam przeglądać rzeczy w telefonie. Najpierw otrzymane wiadomości. Odpisałam Yowicie i Blance. Strasznie mnie zainteresował sms od Harrego.

,, Jak dotarłaś do domu z tej imprezy? Wiem że tak xD Byłaś nieźle wstawiona ;D - Harry x''
Że kurde co ? Niby skąd wiedział że piłam? Moze po prostu pomylił numery? Nie no w przypadek to ja nie wierzę.

,,Skąd ty wiesz że ja w ogóle byłam na imprezie? I że piłam? I No pytanie skąd wiesz że dotarłam do domu? Może spałam na ławce w parku - Stella. ''
,,A myślisz, że kto cię eskortował do domu? Oj maleńka nie pij tyle. Byłaś wtedy strasznie łatwa, nie żebym miał coś przeciwko - Harry x''
Boże co ja zrobiłam ? Myślę, że nic czego mogła bym się wstydzić.

,,Nie jestem łatwa dla twojej wiadomości! - Stella x''
 ,,Oj uwierz po alkoholu byłaś, swoją drogą masz pyszne usta - Harry x''
O nie nie. Nie chcę mieć znowu problemów.

,,Spotkajmy się wszystko ci opowiem - Harry x''

Wysłał mi adres. Chyba jego domu. Eh nie zbyt mam ochotę iść do niego no ale chcę wiedzieć co takiego sie działo gdy byłam zupełnie pijana. Mogę się tylko modlić.



2 komentarze:

  1. Świetny rozdział jak zawsze <3 Tylko zamorduje cie za mojego Hazze <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział ! <33

    OdpowiedzUsuń